Rozmowa z talią Ceccoli

Już kiedyś pisałam o wywiadzie, jaki można przeprowadzić z nowo nabytą talią tarota. Możesz przeczytać mój wywiad z Daughters of the Moon tutaj. Dzisiaj zadałam kilka pytań talii Nicoletty Ceccoli, która właśnie do mnie dotarła.

Oto wywiad :)

1. Powiedz mi o sobie. Co jest twoją najbardziej charakterystyczną cechą?

8 mieczy

IMG_1153

Myślę, że ta talia działa bardzo na naszą nieświadomość, przywołując na powierzchnię zapomniane obrazy z dzieciństwa, te dobre i te mniej dobre. Dużo jest w niej irracjonalnego strachu, poczucia osaczenia, braku zrozumienia, może nawet skrzywdzenia. Tak jak pisałam wcześniej na stronie, kupując tę talię myślałam, że będzie ona świetna na pracę z wewnętrznym dzieckiem, ale jak sama mówi o sobie (8 mieczy), dużo lepiej sprawdzi się w odkrywaniu i stawianiu czoła własnym limitującym wierzeniom, bojaźliwości, poczuciu izolacji i wstydu. Być może nie będzie tak łatwa we współpracy, ale będzie warto!

2. Jakie są twoje mocne strony jako talii tarota?

Król aka Królowa Mieczy

IMG_1154

Jak dla mnie: cudowna talia na kreatywne pisanie, na prowadzenie dziennika i osobistą pracę z jej symboliką i obrazami. Wypisz z siebie wszystko :) Odjeżdżający rycerz mknący na czarnym koniu mówi właśnie o tym, że ta talia woła o szczerość, o pokazanie swoich emocji, szczególnie tych bolesnych, takimi  jakie są, bez upiększania. Król Mieczy w wersji żeńskiej :) nadaje tej talii melancholijną atmosferę, ale także daje nam wiarę w siebie i w to, że prawda uwalnia :)

3. Jakie są twoje ograniczenia jako talii Tarota?

Rycerz Mieczy

IMG_1156

To już trzecia karta mieczy! Ta talia nie jest talią lekką. Jej ograniczeniem jak wskazuje nam Rycerz Mieczy może być właśnie ciężkość przekazu. Większość kart, nawet te „wesołe” nie posiadają uśmiechniętych twarzy. Właściwie nikt się nie uśmiecha w tej talii. Jest dosyć smutna i wymagająca. Nie wiem, czy sięgnę po nią, gdy będę chciała inspiracji i podbudowania :)

4. Czego mnie możesz nauczyć?

4 buławy

IMG_1157

Różowe lizaki i pszczółka na smyczy :) hahaha

Ta karta wydaje się mówić: nie wszystko, co słodkie jest dla ciebie dobre! Dziewczynka zdaje się uciekać i nawet nie widzi pysznych lizaków nad swoją głową. Jak widać, niewiele tu radości i sukcesu z 4 buław talii klasycznych.

Z drugiej strony,wydaje mi się, że mogę nauczyć się tworzenia oryginalnych światów, gdzie problemy będą rozpatrywane na poziomie archetypowym. Wówczas osoba, która korzysta z pomocy kart, nie czuje się ofiarą „pasywnego przeznaczenia”, tylko odkrywa w sobie kreatywną siłę do podjęcia odpowiedzialności za tworzenie własnego losu.

5. Jak mogę się najlepiej od ciebie uczyć i z tobą współpracować?

7 buław

IMG_1158

Hmmm… najlepszym sposobem na naukę z tą talią jest nie-udupianie wewnętrznego dziecka, pozwolenie sobie na płacz i na ukazanie swojej słabości. Być może będę czuła się jak ten diabeł, który za wszelką cenę chce pokazać tej małej, że nic z tego nie będzie, że jest silny i nie pozwoli na takie dziecinne zachowania, na słabość, na bycie niewinną…

Na pewno praca z tą talią będzie konfrontacyjna, zaskakująca i będę musiała wykazać się wytrwałością, żeby się nie poddać frustracji!

6. Jaki jest potencjalny wynik naszej wymiany i czy będzie nam się dobrze współpracowało?

X Koło Fortuny

IMG_1159

Będzie zmiennie :) Myślę, że już bardzo lubię tę talię, i że zmieni się moje widzenie kart dzięki pracy z nią. Jak na razie będę z tymi kartami się zapoznawać. Koło Fortuny zapowiada, że będą niespodzianki i zwroty akcji. :) Ten obrazek jest oczywiście też dosyć zaskakujący, gdyż pokazuje, że jak na razie to wydaję się być uwięziona w uprzednich definicjach kart, wręcz przybita tym, czego się do tej pory o tarocie nauczyłam. Być może ta talia chciałaby, żebym totalnie odrzuciła „akt”/czyjeś wizje i tradycję i popatrzyła na jej karty świeżym wzrokiem, pozwoliła sobie na przekręcenie koła…

Ciekawa jestem waszych interpretacji? Rozmawiacie podobnie ze swoimi taliami?

Zapraszam do dyskusji i do odwiedzenia mojej strony na Facebook.

 

 

 

 

Autor

Tarot Map

Zapraszam także na moją stronę na FB: https://www.facebook.com/tarotmap

6 myśli w temacie “Rozmowa z talią Ceccoli”

  1. Mam tę talię, bardzo ją lubię, często używam i nieźle się z nią dogaduję, także pozwolę sobie dodać swoje 3 grosze. ;)

    1. Ta talia nie jest dobra dla osób, które boją się konfrontacji z własnymi lękami, z własnymi cieniami, generalnie- osób, które nie lubią tzw. shadow work. Ona nie owija w bawełnę, wręcz przeciwnie- wali prosto z mostu i ci, którzy nie są gotowi na takie doświadczenia, niech lepiej nie biorą tej talii do ręki, bo jeszcze bardziej zamkną się w tych swoich cieniach.

    2. Jest doskonała do analizy siebie, m.in. swoich emocji i swojego podejścia do pewnych spraw. Jest dobrą talią terapeutyczną, może nieco ponurawą, straszącą, ale jednak terapeutyczną. Ci, którzy przebiją się przez zewnętrzną powłokę chłodu i lodu tej talii, odkryją drzemiące w niej ciepło. Poza tym talia ta potrafi mocno zainspirować, dodać weny, może dobrze by się z jej pomocą układało historie, ćwiczyło kreatywność, twórcze pisanie, wyrażanie siebie, przelewanie swoich emocji na papier. To też taka terapeutyczna cecha- dzięki pracy z talią poczujemy potrzebę wyrzucenia z siebie emocji, blokad, itp. Oczyścimy się z tego.

    3. Ludzie mogą jej nie brać tak na poważnie, jak większości pozostałych talii, ponieważ na pierwszy rzut oka może się wydać taka dziecięca, mało poważna. No i ta talia jest daleka od podstaw, od klasyki- nie jest to „klon” Rider-Waita. Dlatego może być „ciężkostrawna” dla osób, które mają tzw. ciasny umysł i nie potrafią dać się porwać konkretnej talii. A ta konkretna sięga baaaardzo daleko…

    4. Nietrzymania się zbyt mocno pewnych ustalonych granic, zasad, itp. Talia uczy odwagi w poszukiwaniu odpowiedzi. Uczy otwartości. Uczy odpuszczania emocji, blokad, które w nas są. Pokazuje świat takim, jakim jest, nie słodzi, nie ubarwia. I uczy odnajdywania w sobie siły do tego, by zmierzyć się z rzeczywistością. Uczy nieuciekania od niej, nieuciekania od problemów. Potrafi też dać solidnego kopa i uświadomić, że życie to nie tylko same przyjemności lub same smutki, że za wszystkim coś się kryje, że nic nie jest „albo czarne albo białe”.

    5. Nie karcić tego Głupca w sobie. Pozwalać sobie nawet na niedorzeczne interpretacje. Być wyrozumiałym wobec siebie. Najlepiej się od niej uczyć przyjmując postawę otwartą, z dziecięcą ciekawością. Pamiętać jednak należy, aby nie być niekonsekwentnym, by pracować nad tym, co talia pokaże, że pracy wymaga. No i w końcu- nie bać się.

    6. Prosto w serce- to główne hasło, które przychodzi mi teraz na myśl. Talia nieraz zaskoczy Cię trafnością, takim przebijaniem na wylot- albo raczej „prześwietlaniem” na wylot. Trafiać będzie w samo sedno, samo serce sprawy, może być boleśnie, ale na pewno będzie szczerze. Także jeśli preferujesz takie talie, to będzie Ci się z nią dobrze pracowało. :) Poza tym- ta talia wywoła w Tobie zmiany, jeśli chodzi o sposób patrzenia na tarota i w ogóle na świat. Może przewrócić (bądź wielokrotnie przewracać) Twoje życie do góry nogami, wymuszać w Tobie dostosowywanie się, elastyczność. Także praca nie będzie taka łatwa, miła i przyjemna, ale będzie głęboka, szczera i- powinna być- skuteczna.

    Uff, to się rozpisałam… ;) Mam nadzieję, że nie wyszło chaotycznie, bo pisałam „pod natchnieniem”, a wtedy często mam wrażenie, że wszystko jest zabałaganione w tym moim pisaniu. :)

    A odpowiadając na Twoje pytanie z wpisu- ja jak najbardziej rozmawiam ze swoimi taliami. :) Robię to od zawsze i zawsze jako pierwszy rozkład (choć sam rozkład poznałam dopiero kilka miesięcy temu, wcześniej używałam swojego rozkładu). Taki mój, można powiedzieć, rytuał powitania- choć nie traktuję go w ten sposób. ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Karolina

    1. Karolina, uwielbiam czytać twojego bloga i recenzje! I w 100% się zgadzam z tym, co napisałaś w komentarzu. Szczególnie z hasłem „prosto w serce” :) Myślę, że z tą talią nie można za bardzo owijać w bawełnę. Ja nie chciałam jej kupić wcześniej, bo myślałam, że nie jest w moim stylu, ale poczułam zupełnie co innego, kiedy miałam ją w rękach. Jest przepiękna, mocna i wbija się w psychikę! Nie mogę zapomnieć o niektórych obrazkach…i myślę, że masz rację, że nie jest talią dla wszystkich. Według mnie porusza głębokie tematy takie jak np. molestowanie seksualne, mentalne czy emocjonalne; wstyd, niedojrzałość, i wiele innych… Na pewno jest talią do pracy z cieniem i integracji uśpionych aspektów naszej osobowości… Bardzo się cieszę, że ją zakupiłam! Dziękuję za wspaniały, pełen treści komentarz! Całuję. Kasia

  2. Dziękuję za miłe słowa. :) Ja również z wielką przyjemnością podczytuję Twojego bloga- na którego, tak nawiasem, trafiłam dzięki Twoim filmikom na YouTube. ;) Cieszy mnie, że jest więcej osób z Polski, które obracają się nieco bardziej rozlegle w świecie kart.
    Jeszcze tylko dodam od siebie: ja również na samym początku, gdy zobaczyłam tą talię w internecie, nie byłam nią zbytnio zainteresowana. Jednak ciągle mnie „wołała” i w końcu okazało się, że zajęła w moim „karcianym rankingu” bardzo wysokie miejsce. Tak zresztą było ze znaczną większością moich ulubionych dziś talii. Także jednak to pierwsze wrażenie wcale nie zawsze jest takie najtrafniejsze. No, chyba że ja jestem po prostu „wyjątkiem, który potwierdza regułę”. ;)
    Natomiast sama talia rzeczywiście do łatwych nie należy (pod wieloma względami), ale chyba za to właśnie ją lubię. Jest taka inna. Bardziej inna. I to mnie ostatnio bardzo pociąga w kartach.

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Karolina

    1. :) Wiesz na co mam teraz chrapkę? Na ten czarno-biały! Widziałam już wcześniej parę recenzji, ale jak zobaczyłam u ciebie, to mi się naprawdę spodobał. Używasz go często? Bardziej jako tarota czy może oracle? I jeszcze jedno pytanie :) Kupiłaś go przez Etsy?
      K

      1. He he, Tarot in Black and White jest naprawdę super, myślę, że dobrze byś się z nim dogadywała. ;) Tak, kupiłam go przez Etsy. :) Trochę drogo, ale nie żałuję. Używam go często. Jest u mnie nowy, a bardzo mi się spodobał, więc jest w ciągłym ruchu. :) Moim zdaniem jest na tyle zbieżny z klasycznym znaczeniem, że z powodzeniem można go używać jako tarota i właśnie tak go traktuję. Chociaż zdarza mi się zinterpretować rozkład z jego użyciem tak nieco mniej „tarotowo”, w końcu to bardzo intuicyjna talia. Ale wg mnie jest to jak najbardziej tarot. :) Dla kontrastu- Book of Shadows Tarot: As above używam typowo jako talii-wyroczni, bo jako tarota po prostu nie potrafię- WA są bardziej klasyczne, ale już MA to zupełnie inna bajka.

        Pozdrawiam serdecznie :)

        1. dziękuję! na razie muszę ciut odczekać, ale W&B jest na liście :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.