W piątkach opuszczamy stabilną energię czwórek i napotykamy na swojej drodze trudności, z którymi musimy się zmierzyć. Poprzez pojawienie się tych nieprzewidzianych problemów, jesteśmy zmuszeni dalej się rozwijać i wyjść poza pole naszych przyzwyczajeń i komfortu. Nie ważne jak zadowalająca była dana sytuacja, zawsze musi nadejść chwila, w której będzie ona wystawiona na próbę. Paradoksalnie właśnie wtedy uczymy się najbardziej wartościowych lekcji. Piątki pozwalają nam zobaczyć z czego jesteśmy zbudowani i na czym nam tak naprawdę zależy.
Piątki to karty kryzysowe. Crowley przypisuje piątkom następujące hasła- 5 kielichów: rozczarowanie, 5 buław: spór/ konflikt, 5 mieczy: przegrana, 5 denarów: zmartwienia. Nie są przyjemne. Znajdujemy się w połowie drogi do celu: przed nami są cztery karty i za nami są cztery karty. Celem tarotowych piątek jest POZNANIE, doświadczanie życia 5 zmysłami. Piątki to LEKCJE. Łączą się numerologicznie z Kapłanem, wielką V. Jeśli przejdziemy przez ich próby, wyjdziemy wzmocnieni i mądrzejsi o życiowe doświadczenia.
Czy piątki mają więc jakieś pozytywne aspekty i jeśli tak, jak możemy pracować z energią piątek, aby wykorzystać te aspekty do własnego rozwoju?
5 buław: Czasem trochę presji i artystycznego chaosu pomaga w osiągnięciu lepszego rezultatu, a konkurencja w pokazaniu siebie z jak najlepszej strony. Żyjemy w świecie, w którym każdy ma inne zdanie i to jest ok. Uwzględnij różnicę zdań, znajdź wspólny mianownik i skup się na tym, co ważne dla osiągnięcia celu. Naucz się kompromisu i dyplomacji. Wykorzystaj w sposób kreatywny to, że posiadamy tak wiele możliwości ekspresji.
5 kielichów: 5 kielichów to piękna lekcja, że jak zamyka się okno, to otwierają się drzwi. Wystarczy to tylko zauważyć. Ta karta mówi, że nie wszystko jest stracone. Rozczarowanie i skupianie całej uwagi na najgorszej opcji wiedzie tylko do cierpienia i nie zauważania innych możliwości wokół nas. Z powodu silnego przywiązania ego, do tego, co straciliśmy, lekceważymy szanse, które oferuje nam życie. Obsesja nad tym, co odeszło, prowadzi do tego, że zaniedbujemy rzeczy, które posiadamy i którymi możemy się jeszcze cieszyć. Nie widzimy, że mamy więcej, niż myślimy. A mamy więcej :)
5 mieczy: ta karta uczy, że nie każdą bitwę można wygrać, a nawet więcej, że nie każdą bitwę trzeba zaczynać. Czasem lepiej jest po prostu zignorować, odwrócić się na pięcie i odejść. Wybieraj więc własne bitwy mądrze. Spróbuj komunikować się w taki sposób, aby nie ranić i nie prowokować innych do „walki”. Wyrażaj swoje potrzeby jasno i bez manipulacji. 5 mieczy to także karta strachu i wewnętrznego krytyka. Uczy nas, że miecz jest ostry i nieumiejętne posługiwanie się nim może zranić nie tylko innych, ale i osobę, która go trzyma. Zwróć uwagę na sposób w jaki ze sobą rozmawiasz. Czy traktujesz siebie jak najgorszego wroga? Jaki jest twój wewnętrzny dialog? W jakim stanie jest twój wewnętrzny krytyk? 5 mieczy daje nam szansę na rozpoznanie, gdzie ranimy siebie i innych, gdzie jesteśmy nieszczerzy i gdzie porównujemy się do innych. To dobra, choć ciężka lekcja.
5 denarów: uczy, że pomimo trudności i niepowodzeń, mamy się na kim wesprzeć lub do kogo zwrócić o pomoc. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i przy tej karcie to powiedzenie nabiera życia. Duchowym aspektem tej karty jest zauważenie, że fortuna kołem się toczy i nasze prawdziwe bogactwo nie leży w komforcie, pięknych rzeczach i pieniądzach, lecz w nas samych i w ludziach, którymi się otaczamy i którzy nas kochają na dobre i na złe.
Aby zneutralizować negatywną energię 5 warto zwrócić się do Papieża V po klucz do mądrości i zrozumienia. Ja prosiłabym także o pomoc Królową Mieczy, Kapłankę czy Umiarkowanie. Boginią do inwokacji byłaby według mnie Atena, a zwierzęciem mocy, któro mogłoby pomóc Sowa.
Piątki pomagają nam połączyć się z prawdziwym źródłem naszej siły- naszym duchem i pomimo trudności i niepowodzeń odkryć instynkt przetrwania wewnątrz nas samych.